#7 Łyk kawy o poranku... Pejzaż cz. II

rano07062014-5.jpg

Tak jak już wcześniej Wam wspominałem, szukam cały czas swojego stylu.

Mniej więcej wiem, w którym kierunku chcę podążać, ale lubię czasami na dłużej zatrzymać się w jednej przestrzeni.

Pejzaż czy też fotografia krajobrazu niesamowicie mnie uspakaja i odpręża. Powoduje, że zapominam o wszystkich stresach i pomaga spojrzeć na sprawy pod innym kątem. Fakt, trzeba wstać w nocy, aby zdążyć w odpowiednie miejsce przed wschodem słońca. Do niektórych takich eskapad warto się wcześniej przygotować i nie mówię tu tylko o sprzęcie, ale również o rozpoznaniu w terenie. O tym szerzej opowiem w kolejnym wpisie dedykowanym fotowyprawie do Karsiboru.

Czasem niezaplanowane wyjścia też mają coś w sobie, lecz przy takich plenerowych wycieczkach trzeba znać miejsca, do których chcemy się udać. Wielokrotnie brałem aparat, potrzebny osprzęt i spontanicznie znikałem na kilka godzin tuż przed wschodem. Takie zniknięcia wiązały się z warunkami atmosferycznymi, które udało mi się zaobserwować, gdy np. wstałem w nocy, aby się czegoś napić. Cichutko brałem najpotrzebniejsze rzeczy i wymykałem się na podbój okolicznych wiosek. Wiecie, że jak jeździcie po okolicy nocą to ma się wrażenie, że pierwszy raz jesteście w tych rejonach. Z takimi nagłymi niezaplanowanymi wyjściami jest wiele różnych ciekawych sytuacji. 

Pamiętam jak kiedyś rano była niesamowita aura. Mgła taka, że nie wiele było widać przed maską samochodu. Długo się nie zastanawiając, zabrałem sprzęt, choć niestety odzież trochę nie taka, ale nie chciałem obudzić rodziny, więc zwykłe spodnie dresowe musiały wystarczyć. Niestety nie było zbyt ciepło, więc trochę przemarzłem. Szukałem jakiegoś fajnego tematu. Z mgły wyłonił mi się wiatrak. Ciekawie wyglądał...

Stał w polu. Był dość daleko, więc poszedłem zająć odpowiednią pozycję. Niestety było mokro, toteż moje spodnie dresowe szybciutko nasiąknęły wodą i już nie było tak kolorowo. Idę dalej. Jestem już na miejscu. Rozkładam statyw i robię fotki. Jedna, druga, trzecia i słyszę jak ktoś do mnie woła. „Wychodzą!!!” Patrzę i stoi jakiś facet obok mojego samochodu, na ramieniu coś trzyma. Ubrany jak myśliwy. Pomyślałem, że zaraz mnie trafi, zakopie i tyle. Delikatnie składam sprzęt, a facet dalej woła – „WYCHODZĄ!!!”. Najgorsze jest to, że przez tę mgłę nie widziałem, kto to jest. Złożyłem sprzęt i idę w jego kierunku nic nie odpowiadając. Mówię Wam, wyobraźnia w takich warunkach wiele nam psikusów robi, a do tego było bardzo wcześnie rano, więc kto przy normalnych zmysłach włóczy się po polach o tej porze. Gdy zbliżyłem się na wystarczającą odległość zobaczyłem, że to nie jest myśliwy i nie trzyma na ramieniu strzelby, tylko mój znajomy ze statywem, który postanowił - jak ja - skorzystać z warunków i ustrzelić kilka fotek.

Do dziś śmiejemy się z tej sytuacji... :)

Krajobraz czy pejzaż mają to do siebie, że każda pora roku jest inna, każdy dzień jest inny i warunki atmosferyczne, które się pojawiają, przeobrażają się w niesamowite dla oczu obrazy. Problem jest z uchwyceniem danej chwili, bo potrzeba wiedzy oraz umiejętności. Z każdym moim wyjściem czy wyjazdem uczę się odkrywać piękno naszej planety. Światło, które oświetla daną scenę o różnych porach dnia sprawia, że dana scena wygląda zupełnie inaczej, nie wspominając o mgle, czy aurze jesiennej lub zimowej. Wiele jest niesamowitych miejsc. Jedno jest pewne, w głowie powstaje lista obrazów, które chcę zrobić o różnych porach roku i dnia. Codziennie dopisuję do niej kolejne miejsca. Mam nadzieję, że wystarczy mi czasu, aby zobaczyć i na chwilę się w nich zatrzymać.

Każda wyprawa fotograficzna mniejsza lub większa rządzi się własnymi prawami. Na każdą trzeba się przygotować. Odpowiednia odzież, buty i potrzebne akcesoria są niezbędne, czasami mogą nam uratować życie. Z przyrodą nie ma żartów, a tym bardziej z pogodą, więc zanim się gdzieś wybierzemy w dalszą podróż - szczególnie w góry - warto spojrzeć jaka pogoda nas czeka, bo ja już uciekałem ze szczytów górskich, ale to historia na oddzielny wpis.

Oczywiście oprócz sprzętu biorę zawsze termos z KAWĄ…

Życzę Wam pięknych świąt Bożego Narodzenia, pełnych fajnych momentów, uśmiechów, wzruszeń i serdeczności, które uwiecznicie na zdjęciach.

Pozdrawiam M.W.

close
Zaloguj Zarejestruj
close
vertical_align_top