#15 Eksperymenty z długim czasem…

mw2_6790.jpg

Jak wiecie czasem lubię zatrzymać się w jednej przestrzeni, a czasem próbuję czegoś nowego.

Przygoda z długim czasem wymaga cierpliwości. Nie ma złotego środka na to, aby zdjęcie wyglądało tak jakbyście chcieli, zakładając i robiąc odpowiednie ustawienia w aparacie. To niestety jest długa i mozolna praca. Zamysł, a realizacja czasami dużo odbiegają od efektów uzyskanych po zrobieniu danego zdjęcia. Oczywiście można wstępnie przyjąć dane ustawienia, od których będziemy wychodzić. Jedno jest pewne w moim przypadku zawsze jest to próba i korygowanie błędów. Przy długim czasie ważne są warunki, jakie panują na zewnątrz. Czy jest słońce? Ile tego światła wpada? Czy też robimy foty nocne? Niezwykle przydatnym elementem robienia fot z długim czasem podczas dnia jest filtr ND. Rynek oferuje wiele rozwiązań w postaci montażu jak i samych filtrów. Ja posiadam ND 1000 Hoya. Myślę, że jest on odpowiedni do różnej pogody. Oczywiście w swoim sprzęcie mam jeszcze ND 2000, ale rzadko używam.

Tak jak już wspomniałem wcześniej, robię foty z długim czasem metodą prób i błędów. To jak z naleśnikami, zawsze pierwszy do wyrzucenia, bo ciasto nie takie. Z moimi fotami też tak jest. Pierwsze do kosza, bo zazwyczaj jest prześwietlone, albo niedoświetlone. Później oczywiście znajdę ustawienia, które mnie satysfakcjonują. Przy tego rodzaju fotografii niezwykle przydatną cechą charakteru jest cierpliwość. Zdjęcia naświetla się dość długo, no a później muszą się jeszcze wgrać do naszego body. W moim towarzystwie fotografów nazywamy to JOB’owaniem. Jedna fota trwa tyle co naświetlaliśmy plus czas JOB’owania. Dobrze mieć ze sobą kawę, bo czasami oczekiwanie na efekty jest bardzo długie. Po takim zabiegu zawsze padają słowa: „Kurde, mogłem dłużej przytrzymać, byłoby lepsze”, albo „ Minuta za długo”. W każdym razie, zawsze trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo czas niestety szybko ucieka, a fotek nie ma za dużo.

Mając w zamyślę wyprawę do Islandii, która już niedługo się pojawi na moim photoblogu, musiałem się przygotować pod tym kątem. Jest tam wiele miejsc, gdzie można zastosować długi czas, ale bez wstępnej praktyki, mogłoby nie być zamierzonych efektów. Tak więc od myśli przeszedłem do praktyki. Zdjęcia, które wam prezentuję, nie są idealne. Wręcz bym powiedział, że takie sobie, ale chodziło zupełnie o coś innego. Ja jestem zadowolony, bo to były pierwsze próby związane z taką fotografią. Powstało wiele problemów natury technicznej, które musiałem rozwiązać. Mając tę wiedzę i z czym się mogę borykać na fotowyprawie, byłem już bardziej spokojny.

Każdy z nas doświadcza w życiu wielu spraw. Czasami nie idzie to po naszej myśli. Wtedy są dwie drogi. Jedna to oczywiście poddanie się i z góry założenie, że się nie uda. Odpuszczenie tematu i nie podjęcie walki. Ja jednak namawiam każdego do podjęcia chociaż próby zmierzenia się z trudnościami, bo jak inaczej dowiemy się, czy damy radę? Czy to, co chcemy osiągnąć jest w zasięgu ręki? Czy osiągniemy satysfakcję? Zawsze jak się nie uda, jesteśmy w tym samym punkcie, ale jeśli spróbujemy, to wiemy, że zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby nam się udało.

Kolejny wpis już w niedzielę...

Pozdrawiam M.W.

close
Zaloguj Zarejestruj
close
vertical_align_top